Jak co roku, nasi studenci bawią się na balach w okresie karnawałowym. Zawsze było wyśmienicie, ale w tym roku… po prostu brakuje mi słów! Został pobity rekord frekwencji – 60 osób! A tak ogromnej kolorowej grupy karnawałowych przebierańców na balu UTW jeszcze nie było!
Jakaż różnorodność kostiumów: od polskich ’’kiboli’’ (bo właśnie trwał mecz Polska- Norwegia w piłkę ręczną), przez przybyszów z dalekich stron ( Muzułmanka, Indianka ze szczepu ’’zielone głowy’’, prosto z Hollywood wcielenie Grety Garbo, szeryf z USA, nawet Rod Steward z dziewczyną oczywiście z Anglii), samotny pirat ze swą zakładniczką, kolorowe cyganki, ‘’dziecko kwiatów’’, dzikie zwierzaki (tygrysiczka, czarny kot), diabły z piekła rodem, anioł z nieba, dobre wróżki, ‘’podejrzane typki’’, piękne panie z wyższych sfer, gentelmani (ci prawdziwi) do zamaskowanych po zęby osobników, których do dziś nie udało się nam rozszyfrować! Dobrze pamiętam, że rok temu ‘’obciachem’’ było się przebrać. Tym razem brak kostiumu był wielkim ‘’obciachem’’!
Oczywiście była także gorąca kolacja, konkursy z nagrodami, śpiewy i tańce, tańce, tańce…
Bo bawić to my się bardzo lubimy, wierząc, że:
jak długo się ruszamy – tak długo nikt nas nie będzie musiał ‘’przestawiać’’,
jak długo nam się chce tańczyć i być z bliskimi – tak długo wiemy, że żyjemy,
jak długo mamy na twarzach uśmiech – tak długo będziemy zdrowi! I tak trzymać!
Cóż, co dobre szybko się kończy, pozostały wspomnienia i bardzo liczne zdjęcia (głównie dzięki naszej niezastąpionej Ewci Seidl). Można je zobaczyć w GALERII.
Serdecznie dziękujemy właścicielom hotelu ‘’GALICJA’’ za gościnę oraz wszystkim studentom UTW, którzy pomogli w zorganizowaniu i prowadzeniu balu. Sponsorom dziękujemy za nagrody.
PS.: Co złego, to nie my!
Halina Sinkunas