Tym razem marsz seniora zaplanowany na 11 października 2015 odbył się w Puszczy Niepołomickiej. Nasz uniwersytet stanowił najliczniejszą grupę (tradycyjnie zresztą). Dlaczego? Bo NAM SIĘ PO PROSTU CHCE!!
Dzień był pogodny ale chłodny. Temperatura w Niepołomicach identyczna jak w położonym w centrum południowej Alaski (to nie żart!) mieście Anchorage: + 7 stopni C, w Moskwie natomiast było tylko +3 !
Ubrani ‘’na cebulkę’’, lecz bardzo kolorowo, z uśmiechem na twarzach wykonywaliśmy polecenia naszego zaprzyjaźnionego instruktora sportowego p. Kazia. Wiadomo, marsz musi poprzedzić rozgrzewka, a więc: unosimy lewą nogę, teraz prawą,… zataczamy bioderkami duże koła… kilka przysiadów (bez stękania)!… a teraz skoki w bok, itd… szelest suchych liści przenoszonych przez wiatr zagłuszał zgrzytanie kości w stawach! Bo nie ma co ukrywać, tylko nieliczni z nas gimnastykują się codziennie!
Wyjątkowe wydarzenie musi rozpoczynać się w wyjątkowym miejscu . Kilku kilometrowy marsz rozpoczęliśmy od miejsca w Puszczy, gdzie znajduje się kapliczka św. Huberta zrekonstruowana ze szkicu kapliczki, którą Zygmunt Stary ufundował na cześć swego syna.
(Przekaz historyczny głosi, że podczas królewskiego polowania w puszczy, Bona- żona króla Zygmunta Starego , będąc brzemienną spadła z konia i poroniła syna).
Trasą naszego marszu w większości były leśne ścieżki w otoczeniu pięknego drzewostanu niepołomickiej puszczy. Oddech łapaliśmy podczas słuchania prelekcji wygłaszanych przez pracownika nadleśnictwa.
Przemierzając kilometry, nikt z nas nie myślał o zmartwieniach, bólach w krzyżach czy problemach rodzinnych… pełny relaks i luzzzz! Czasem, ktoś żartobliwie opisywał ‘’wdzięki’’ przechodzącej obok koleżanki w obcisłych legginsach, ktoś zaśpiewał śmieszną piosenkę lub sypnął dobrym żartem!
Nawet nie wiemy kiedy przywędrowaliśmy do przysiółka ‘’Sitowie’’ k/leśniczówki, gdzie czekało już na nas rozpalone ognisko promieniujące błogim ciepłem, gorący bigos, kawa, herbata, owoce! Niespodzianką był występ Zespołu Sygnalistów Myśliwskich, którzy urzekli nas swym repertuarem i strojami. Oczywiście ‘’gwoździem’’ programu było wręczenie pucharów za uczestnictwo w marszu dla najbardziej wytrwałych – I miejsce otrzymała nasza koleżanka Helenka Pyka! GRATULUJEMY!
Za rok stajemy ponownie gotowi do marszu!