Sprzyjają nam niebiosa, bowiem po długim okresie obfitującym w deszcze i niskie temperatury, w dzień wycieczki otworzyło się nad nami niebo i powiało ciepłem jak na maj przystało. Autokar zapełnił się do ostatniego miejsca i niedługo po rozgoszczeniu się w fotelach odezwał się w głośnikach znany nam głos chodzącej encyklopedii grzechów Kościoła, obnażający tym razem grzechy bogatych mieszkańców pałacu w Pszczynie. Bo czy nie były dziwacznymi poczynania i losy Hochberga, który po rozwodzie z piękną Daisy ożenił się z Hiszpanką młodszą o 38 lat, a ta urodziła mu dwoje dzieci, które okazały się biologicznymi dziećmi jego najmłodszego syna pierwszej żony księcia Bolka z jego pierwszego małżeństwa. Ostatni syn z tego związku zmarł w sierpniu 2022 roku.
Pałac pyszni się bogactwem, kipi od złota i stanowi dziś dumę miasta, gdzie w atmosferze luksusu odbywają się koncerty i uroczyste spotkania. Eksponaty udostępniane to często oryginały, które były użytkowane przez poprzednich mieszkańców. Przepiękne kominki i piece dodają komnatom ciepła nawet, kiedy są zimne. Wiele ukrytych przejść odsłania tajemnice alkowy i ukrytych schadzek niekoniecznie zgodnych z przykazaniem. (Którym?)
Zbrojownia to zbiór narzędzi do zabijania i można odnieść wrażenie, że są na nich jeszcze ślady krwi i cierpienia.
Przed pałacem czekał na nas kolejny Przewodnik, który oprowadził nas po parku tonącym w kolorowych rododendronach, azaliach, gdzie zadbanymi alejkami spacerują bez pośpiechu mieszkańcy i przybysze podziwiający z oddali siedzibę, która jeszcze nie tak dawno służyła za mieszkanie pięknej Daisy, gdy przyjeżdżała tam z Książa na krótkie pobyty.
Uczta dla oczu i duszy, to Ogrody Kapiasów. Tworzone wciąż nowe zakątki tematyczne, perfekcyjna dbałość o estetykę w zachowaniu elegancji wnętrz, alejek, grot, domków z równoczesnym
wykorzystaniem starych narzędzi, kaloszy, kamieni, plastrów łupanego drewna, kolorowych parasolek umożliwiają oglądającym spotkanie z przeszłością i przywołują wspomnienia.
Zaspokoiwszy życiowe potrzeby w lokalu gastronomicznym i okupiwszy się w różne sadzonki z nadzieją, że się rozmnożą wróciliśmy pełni wrażeń do domu.
Dziękuję Uczestnikom za sympatyczną atmosferę.
Lucyna Jakubowska

Stowarzyszenie Wielicki Universytet Trzeciego Wieku
"NIE WAŻNE ILE MASZ LAT, STARCEM ZOSTAJE TEN, KTO PRZESTAJE SIĘ UCZYĆ." -HENRY FORD

Stowarzyszenie Wielicki Universytet Trzeciego Wieku
"NIE WAŻNE ILE MASZ LAT, STARCEM ZOSTAJE TEN, KTO PRZESTAJE SIĘ UCZYĆ." -HENRY FORD