Wycieczka do Wiśnicza i Dobczyc
Dzień był przepiękny, słoneczny i ciepły, choć to listopad. Pełny autokar powiózł nas dziedziniec ponurego więzienia, gdzie w celach przebywa ponad 700 osadzonych przestępców. Pierwotne dzieje tego obiektu z wielkim znawstwem i znajomością przybliżył nam nasz zaprzyjaźniony historyk Andrzej Gerlach. Odezwał się nagle zdalnie niewidoczny ku zdziwieniu pasażerów, jakby osobiście przebywał na terenie tego strasznego gmaszyska. Obiekt był kiedyś miejscem modłów zakonników, a losy dziejów zamieniły go w miejsce odosobnienia dla mężczyzn niegodnych przebywania wśród społeczeństwa.
Leżące nieopodal Muzeum Matejki wzbogaciło naszą wiedzę o okres młodości naszego wielkiego malarza, a eksponaty złożone w dwóch małych izdebkach dały możliwość oddychania historią tak bliską nam, bowiem mieszkamy blisko miasta, gdzie żył i tworzył nasz wielki Artysta.
Kolejny obiekt to zamek w Wiśniczu, drugi co do wielkości w Małopolsce po Wawelu, którego remont trwa od lat i cieszy, że powoli, ale jednak postępuje.
Droga powrotna prowadziła przez Dobczyce, gdzie podziwialiśmy odsłonięty Zalew Dobczycki. Przepięknie urządzone otoczenie zamku, który wreszcie uzyskał połączenie z Koroną Zapory.
Utrudzeni, chętnie uraczyliśmy nasze podniebienie najlepszą pizzą, a jej wyjątkową smakowitość postanowiliśmy zaserwować naszym rodzinom przy okazji pobytu w tym urokliwym miasteczku.
Zadowoleni z udanej wycieczki postanowiliśmy niedługo zorganizować kolejną wyprawę.
Wyjazdy te nie tylko wzbogacają naszą wiedzę, ale dają możliwość przebywania w atmosferze serdecznej życzliwości w scenerii przyrody zabarwionej wieloma najpiękniejszymi kolorami jesieni.
Lucyna Jakubowska