W dniu 22 maja zaliczyliśmy pierwszą w tym semestrze wycieczkę dla studentów wielickiego UTW! Na przekór kapryśnej pogodzie, zabraliśmy ze sobą dobry humor i słoneczny nastrój.
Naszym celem była Góra Żar (761 m npm) – szczyt w Beskidzie Małym zwanym Andrychowskim położonym nad Jeziorem Międzybrodzkim oraz Wadowice.
Podróż autobusem upłynęła tak szybko (dzięki malowniczym widokom oraz ciekawostkom, o których opowiadał nam przewodnik, pan Michał), że przed zwiedzaniem Góry Żar mieliśmy czas na relaks i ‘’naładowanie baterii’’.
Zwiedzanie zaczynamy od ciekawego i niecodziennego obiektu… elektrowni podziemnej, wydrążonej we wnętrzu Góry Żar, gdzie znajduje się jej ‘’serce’’. Na początek pokazano nam krótki film o historii i budowie obiektu (1971r -1979r), po czym wyposażeni w ochronne kaski ruszamy w drogę do wnętrza elektrowni (szkoda, że robienie zdjęć jest zabronione). Schodzimy oświetlonym korytarzem (sztolnia komunikacyjna) 480 m w głąb Góry Żar… serca biją szybciej niż zwykle, oglądamy wycieki wody na ścianach (kontrolowane na bieżąco), poziom adrenaliny wzrasta… .Sztolnię przecinają ogromne drzwi (pełni ona także rolę szybu wentylacyjnego), które otwierają się i zamykają za nami z hukiem, sprawiając niesamowite wrażenie! Docieramy do serca elektrowni…..ogromnej hali z turbozespołami. Nieco dalej oglądamy pokój sterowania elektrownią z zestawem monitorów, wskaźników, migających kontrolek. Obsługa to zaledwie dwie osoby! Mają podgląd na aktualną sytuację energetyczną, ewentualne awarie systemu, śledzą gdzie są braki prądu a gdzie nadwyżka.
Elektrownia Porąbka-Żar jest klasyczną elektrownią szczytowo-pompową przeznaczoną do regulacji systemu energetycznego w czasie szczytów i spadków obciążenia. Krótki rozruch elektrowni – zaledwie 3 minuty! – kwalifikuje ją do pracy interwencyjnej. O jej lokalizacji zadecydowały korzystne warunki topograficzne: duży spad (432 m) przy małej odległości między zbiornikami oraz wykorzystanie kaskady Soły. Zbudowana jest między dwoma zbiornikami wodnymi: dolnym – Jezioro Międzybrodzkie (jeden ze zbiorników tzw. Kaskady Soły) oraz górnym – zbiornik wodny na szczycie Góry Żar, w którym mieści się 2 300 000 m³ wody (dł. 650 m, szer. 250 m, gł. 28 m). W godzinach niskiego zapotrzebowania energetycznego, woda jest pompowana z dolnego zbiornika do zbiornika szczytowego wykorzystując tzw. ‘’tani prąd’’. Gdy zapotrzebowanie na energię rośnie, woda spuszczana jest ze zbiornika górnego do dolnego (woda rurami spływa do turbin z generatorami i wytwarza prąd). Jest to druga pod względem mocy elektrownia w Polsce (500 MW).
Pełni podziwu wychodzimy na zewnątrz, by z ulgą pooddychać świeżym powietrzem i zobaczyć słońce! Teraz kolejką linowo-terenową (wagoniki przywiezione z Gubałówki) jedziemy na szczyt Góry Żar, by zobaczyć następny element elektrowni – ogromny, całkowicie sztuczny zbiornik wodny bez dopływu naturalnego o pojemności 2,3 mln m³ wody. Trudno uwierzyć, że jego napełnienie trwa tylko 5 godzin (145 m³/sek)! Obwałowanie mające ponad 30 m wysokości wykonano z wysokiej jakości asfaltobetonu oraz ze skał wybranych z dna przyszłego zbiornika. Widok jest imponujący! Niemniej jednak rozciągająca się ze szczytu Góry Żar panorama na Jezioro Żywieckie i Międzybrodzkie oraz pasmo Magurki Wilkowickiej a od północy na Kęty i okolicę zapiera dech w piersiach!
Góra Żar to także sport i rekreacja. Nasi najbardziej wytrwali członkowie sekcji nordic walking z uśmiechem na twarzy zeszli na nogach ze szczytu góry, ostrząc swe apetyty na dobry obiad! Inni, widząc letni tor saneczkowy urządzili sobie przejażdżkę ”na łeb, na szyję’’ by poczuć się znowu jak nastolatki (patrz zdjęcia).
Cóż, co dobre szybko się kończy… pozostały nam tylko jeszcze odwiedziny Wadowic.
Gromadzimy się przy pomniku Jana Pawła II, by wysłuchać garści informacji o tym szczególnym miejscu. Pomnik papieża Polaka ufundowany przez samorząd Wadowic, wznosi się na wysokość 2,5 m, wykonany jest z brązu, odsłonięty został w 2006r. Przedstawia uśmiechniętego Ojca Świętego z wyciągniętą prawą ręką w geście błogosławieństwa. W rynku, zwanym Placem Jana Pawła znajduje się dom, w którym urodził się i mieszkał Karol Wojtyła, Bazylika Ofiarowania Najświętszej M.P., w której został ochrzczony i szkoła powszechna, do której uczęszczał. Granitowe płyty na rynku z wygrawerowanymi nazwami miast oraz krajów, upamiętniają papieskie pielgrzymki.
Nie mogliśmy się oprzeć pokusie i nie wstąpić na słynne wadowickie kremówki! Tak, były pyszne, chociaż dla niektórych były ‘’zbyt mało zakropione’’!
Kilka pamiątkowych zdjęć i wracamy! Choć nie spieszno nam było wracać do domu, atmosfera w autobusie nie była ponura, wręcz przeciwnie! Dzięki koledze, który zabrał ze sobą gitarę, śpiewom nie było końca! Wycieczka była bardzo udana –serdecznie dziękujemy organizatorom z p. Jankiem na czele i już czekamy na następną!
Bez wycieczek i podróży życie ludzkie upływa beztreściwie, nudno i szaro. Śmiem twierdzić, że wycieczki przedłużają nasze życie, czyniąc je ciekawszym!
P.S. Ilustracja zdjęciowa z wycieczki w GALERII.
Halina Sinkunas