Wycieczka po Krakowie

Kościoły na całym świecie stanowią najcenniejsze dzieła architektury, malarstwa i rzeźby. Są piękne. Wszak w ich powstawanie wkładali twórcy cały kunszt swych umiejętności, bo miały być mieszkaniem Boga i schronieniem dla utrudzonego człowieka.
Kraków ma ich dużo i w środę kontynuowaliśmy ich zwiedzanie pod opieką Przewodnika o niewyczerpanej wiedzy w tym temacie.
Najstarsza świątynia Krakowa to kościół św. Wojciecha ,dziś wbity w płytę Rynku, jest dowodem na to jak każdy jej remont obniża poziom wejścia do świątyni.
Osobistą sympatią darzony jest kościół OO. Dominikanów. Atmosfera pełna uniesień, śpiewów młodych ludzi odzianych w białe sutanny powodowała wrażenie czystości i potrzeby ich wspólnej idei . Kiedyś kościół ten był miejscem spotkań studentów z postępowymi biskupami mającymi wpływ na nowe myślenie Polaków. Zaprzyjaźniona z naszym Przewodnikiem siostra zakonna pozwoliła nam z niemałym wścibstwem zajrzeć za każde drzwi.
Franciszkańska i kościół oddychający atmosferą natury stworzonej przez Stanisława Wyspiańskiego. Witraże Bóg Ojciec i naprzeciwko Salomea, to witraże znane na całym świecie.
Kościół Piotra i Pawła to miejsce pochówku biskupa Pieronka i niedawnego ulokowania urny Krzysztofa Pendereckiego. Ta pełna przepychu budowla kipi wprost od złoconych rzeźb , postaci świętych i ogromnych obrazów.
Obok kościół św. Andrzeja surowy z piaskowca i kamienia, o dwuwieżowej romańskiej wieży. Surowy w swej prostocie.
Budynki przy ulicy Kanonicznej prawie wszystkie należą do Kościoła. W jednym z nich zamieszkuje Stanisław Dziwisz. Nie otworzono nam drzwi.
No i Wawel. Wzgórze z siedzibą królów, którzy spoczywają w Katedrze. Godnie i pysznie jak na królów przystało.

Ukończony niedawno generalny remont wydobył piękno z wiekowych sarkofagów, rzeźb, płyt nagrobnych i obrazów. Przepiękne sklepienia budzą szacunek wobec przeszłości.
Wiedza naszego Przewodnika nawet w części nie została wykorzystana z braku czasu, a te 5 godzin maratonu to był tylko ułamek tego, czego jeszcze moglibyśmy się dowiedzieć od naszej „chodzącej encyklopedii”.
Jeszcze wiele zostało i zapewne przed nami jeszcze kolejne spotkanie i wędrówka po wiekowych dziełach tworzonych przez naszych przodków.

Gdybyśmy nie byli obecni to zapewne trudno byłoby nam uwierzyć w ogrom wiedzy jaką przez 5 godzin zaprezentował nam znany historyk Andrzej Gerlach. Dziękujemy serdecznie za sympatyczne towarzyszenie nam po pięknej stolicy polskich królów.
Lucyna Jakubowska